22.09.2015 | TANNED BODY

Balsam brązujący, krem czy samoopalacz? Nie byłam zwolenniczką żadnego z tych kosmetyków! Dlatego, że robią plamy i zacieki na skórze, mają specyficzny, nieprzyjemny jak dla mnie zapach, nienaturalny pomarańczowy kolor, trzeba długo czekać na efekty a kiedy już są, to zwykle po jednej, dwóch kąpielach opalenizna znika. Zapewne i wy macie podobne doświadczenia. Od prawie 2 lat nie korzystam z solarium i staram się omijać je wielkim łukiem! A więc, nadeszła pora na poszukanie czegoś, co sprawi, że moja skóra przez cały rok będzie cieszyć się opalenizną! Do produktu marki VITA LIBERATA byłam sceptycznie nastawiona i nie oczekiwałam zbyt wiele... Jednakże, skuszona licznymi pozytywnymi opiniami KWC, postanowiłam to sprawdzić! Zostańcie u mnie na krótką recenzję :)

Mój wybór padł na piankę brązującą, w odcieniu medium ( do wyboru jest jeszcze odcień fair, dla jaśniejszej karnacji i dark, dla ciemniejszej). Produkt posiada pompkę, która znacznie  ułatwia użytkowanie i rękawicę, dzięki, której nakładanie produktu znacznie ułatwia sprawę i oszczędza nam czas i widok ciężko ubrudzonych dłoni. Pianka po nałożeniu wysycha dosłownie w 2-3 min. Efekt opalenizny jest natychmiastowy. Ma nawet przyjemny, bardzo delikatny zapach, całkiem różniący się od kosmetyków tego typu (uff!). Po aplikacji skóra nie wygląda  jak pomarańcza! Vita Liberata gwarantuje nam piękny brązowy kolor! Codziennie korzystam z prysznica czy biorę kąpiel w wannie a efekt opalenizny utrzymywał się u mnie nawet 2 tygodnie. TO PRZEŁOM! Najtrwalszy produkt z jakim miałam do tej pory do czynienia! A dodatkowo, nie plami moich ubrań! Samoopalacz ten wyróżnia również fakt, iż nie posiada parabenów i alkoholu w składzie a za to oferuję nam organiczne składniki i wyciągi z roślin. Pojemność: 125 ml. Koszt tego innowacyjnego kosmetyku to 169 zł. Fakt, dość spora sumka, ale zważywszy na efekt, który otrzymujemy w zamian ja jestem 100% na TAK!!! :)